Dopiero od sześciu lat 1 marca w historii naszego państwa jest Narodowym Dniem Pamięci o ,,Żołnierzach Wyklętych”. Wyklęci, Niezłomni czyli powojenna konspiracja niepodległościowa była najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa wobec narzuconej Polakom władzy komunistycznej. Poświęcili oni życie za wolność Ojczyzny, której wielu z nich nie dożyło. W PRL-u władza robiła wszystko, aby ulegli zapomnieniu.
| |
Uczniowie RST 1 marca 2016 roku, podczas apelu zorganizowanego na godzinie wychowawczej uczcili ich pamięć. Pani dyrektor Renata Zygmunt wygłosiła mowę, w której nawiązała do bohaterskiej walki Niezłomnych. Mówiła o sile naszego narodu, który potrafił nie raz się podnieść z upadku. I chociaż czasem trwało to długo, tak jak w przypadku tych, którzy bezimiennie zginęli, grzebani w bezimiennych grobach bez krzyży… Poprosiła aby uczniowie przez chwilę pomyśleli o słowach, Żołnierza Wyklętego, który przeżył: ,,Nie musisz wygrać, ale musisz walczyć!”. Mogłoby być ono mottem życiowym dla wielu z nas. Na zakończenie uroczystości minutą ciszy uczczono pamięć Żołnierzy Wyklętych.
Inne działania realizowane w szkole w ramach przywracania pamięci o Niezłomnych to: miniwystawa ,,Czas Niezłomnych” i udział uczniów w lekcji historii o bohaterach powojennego podziemia niepodległościowego w latach 1944-1956.
Ponadto kilku uczniów naszej szkoły brało udział w biegu ,,Tropem Wilczym”. Paweł, uczeń klasy trzeciej powiedział ,,Brałem udział w biegu aby upamiętnić heroiczną walkę Żołnierzy Wyklętych walczących o wolność Ojczyzny. Przez 45 lat komunizmu w Polsce ich czyny były wymazywane z kart historii. Biegłem żeby przywrócić pamięć o bohaterach, jestem Polakiem więc mam obowiązki wobec Polski”. Dwie osoby z klasy pierwszej brały udział w biegu w Dusznikach Zdroju. Na symbolicznym dystansie 1963 metrów ,,Mała Wataha” (nawiązanie do daty śmierci ostatniego Niezłomnego Józefa Franczaka, pseudonim Laluś). ,,Biegłyśmy z biało-czerwoną flagą. Było to dodatkowe podkreślenie naszej dumy narodowej’’. Marta, uczennica klasy pierwszej w tym roku za późno zgłosiła swój akces w biegu w Kłodzku. Była jedną z wielu wolontariuszy. ,,Z dumą zajmowałam się rozdawaniem ciastek w kształcie litery V (Victoria znaczy zwycięstwo), ciepłych posiłków i wręczaniem medali osobom kończącym bieg. Uważam, że był to czas dobrze spożytkowany i wypełniony namiastką patriotyzmu”.
Dzisiaj na szczęście naszego patriotyzmu nie musimy udowadniać hektolitrami przelanej krwi. Powinniśmy wyciągać wnioski z poturbowanej historii naszego państwa.
Danuta Droździk
